Historia .

wtorek, 3 kwietnia 2012

Rozdział III .

- a ja ciebie . - usłyszała Ola , lecz tego nie powiedział Filip . Ola niestety bardzo dobrze poznała ten głos . Niechętnie odwróciła się w stronę chłopaka . Spojrzała na jego twarz i wszystko wróciło . Wszystkie wspomnienia .. Bartek , to był Bartek . Miłość Oli sprzed lat , kiedy mieszkała w Stanach . Kiedyś była rozrywkową dziewczyną , ale zawiodła się na chłopaku , wróciła do Polski i z niechęcią , zmieniła się . Z czasem zapomniała o tym , co było kiedyś . - powiedz coś . - po raz kolejny usłyszała głos Bartka . Ola nie mogła się zebrać , aby cokolwiek powiedzieć .
- co ty tutaj robisz ? - wykrztusiła w końcu z siebie .
- wróciłem do Polski . Do ciebie . - syknął Bartek , próbując złapać Olę za rękę .
- sory koleś , ona jest ze mną . - powiedział z powagą Filip , wchodząc pomiędzy nimi i łapiąc Olę za rękę .
- Ola .. - powiedział Bartek . - porozmawiajmy . - dokończył .
- gościu , idź stąd . - zagroził Filip .
- chcę usłyszeć to od niej . - syknął Bartek .
- zostaw mnie . - powiedziała Ola ze łzami w oczach .
- zrobię co chcesz , ale i tak wrócę . - wypowiedział te słowa i odszedł . Ola stała jak słup , wciąż nie mogła wierzyć w to , co przed chwilą się stało . Filip również nie wiedział , co w tej sytuacji ma zrobić , jak ma się zachować .
- odprowadzić cię do domu ? - zaproponował , przytulając ją .
- jeśli to nie kłopot . - uśmiechnęła się . Filip nie odpowiadając złapał ją za rękę i poszli w stronę jej domu .
- chcesz pogadać ? - zaczął rozmowę Filip , po długim milczeniu .
- a chcesz słuchać ? - zapytała Ola .
- ciebie zawsze . - uśmiechnął się . - to opowiadaj , jak to było . - dodał .
- Kiedyś mieszkałam w Stanach . Pewnie nie uwierzysz , ale nie uczyłam się dobrze . Codziennie imprezowałam .. Wtedy poznałam Bartka . Jak każda laska , zakochałam się . . No i byliśmy razem , długo .. - opowiadała Ola .
- i co się stało ? - spytał Filip .
-  zdradzał mnie . Ze wszystkimi . Nawet z moimi niby przyjaciółkami . Gdy się o tym dowiedziałam , nie mogłam dalej tam mieszkać . Nakłoniłam rodziców do powrotu do Polski . W Stanach urwałam wszystkie kontakty . Nie chciałam nikogo znać stamtąd . Zamieszkałam tutaj i obiecałam sobie , że teraz ważna jest tylko nauka . Chłopaków olewałam . Nie piłam alkoholu , do dzisiaj . I nawet teraz nie wiem , jak mi się to udało . - powiedziała i wzięła wielki oddech . Odetchnęła z ulgą . W końcu to komuś powiedziała . - powiesz coś ? - zapytała Filipa , który od tak zamilknął .
- To było 2 lata temu . Chodziłem z taką Weroniką . To była pierwsza dziewczyna , którą tak w ogóle kochałem . A ona po 6 miesiącach związku oznajmiła mi , że mnie nie kocha i jest ze mną da zakładu . Wszyscy się ze mnie śmiali , że tak łatwo można mną manipulować , dlatego przeprowadziłem się tutaj , do ojca . Od tamtej pory , to ja manipuluję dziewczynami . - powiedział i zatrzymał się . - twój dom . - dodał . - dobranoc . - pocałował ją w policzek . Odwrócił się i ruszył w stronę swojego domu .
- zaczekaj . - zatrzymała go Ola . - muszę wiedzieć . mną też tak manipulujesz ? - zapytała ze łzami w oczach .
- na początku .. ale zakochałem się w tobie . Kocham Cię . - powiedział i musnął jej usta .
- zaczekaj . - przerwała . - boję się .
- nie bój się . Jesteś se mną . - dodał Filip po czym ją pocałował . Tym razem mu nie odmówiła . Poczuła , że jest to coś wyjątkowego .

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział II .

Mijały tak sekundy , minuty , godziny , dni a Ola robiła cały czas to co zawsze . Poza tym , że dawała korki z matmy Filipowi, coraz częściej . Coraz częściej się z nim spotykała , pisała o nim w pamiętniku . . 

 - jak ci poszedł sprawdzian ? - zaczęła rozmowę Sandra , przyjaciółka Oli .
- no dobrze . tylko w jednym się pomyliłam . - uśmiechnęła się . - a ty ?
- też nawet dobrze . - odpowiedziała z uśmiechem . - idziemy dzisiaj do kina ?
- dzisiaj jestem zajęta .
- niech zgadnę . Filip ?
- uczę go matmy w piątki . zapomniałaś ? - powiedziała .
- W piątki , wtorki , czwartki . nie z dużo ? - zaczęła ironicznie .
- przestań . - Ola nie miała ochoty ciągnąć tej rozmowy dalej . - autobus . - syknęła Ola i obie weszły do autobusu . Całą drogę do domu milczały . Ola chciała zacząć rozmowę , ale wiedziała , że Sandra jest na nią zła więc i tak by z nią nie gadała .
I tak dwie godziny później , Ola siedziała z Filipem ucząc go .
- i tu ci wychodzi 38 . Teraz weź zrób sam to 4 . zobaczymy , czy coś rozumiesz . - zaczęła Ola .
- przy tobie trudno się na czymś skupić . - zaczął Filip , lekko szmyrając jej nogę .
- aha . przykro mi . - odpowiedziała obojętnie Ola .
- mogę cię o coś spytać ?
- o co ?
- umówisz się ze mną ? - zapytał z uśmiechem .
- nie . - odpowiedziała stanowczo Ola, spoglądając na zegarek . - sory , ale umówiłam się z przyjaciółką do kina . więc na dzisiaj kończymy . - uśmiechnęła się lekko . Filip bez słowa wyszedł . Ola szybko napisała sms-a do Sandry z przeprosinami i propozycją wyjścia do kina . Sandra , że nie potrafi się długo gniewać na Olę , zgodziła się . Po godzinie siedziały już w sali kinowej oglądając komedię romantyczną . Zanim zdążyły się rozkręcić , był już koniec filmu .
- ej , a może pójdziemy dzisiaj do jakiegoś klubu ? - zaczęła nagle Sandra . Olę to bardzo zdziwiło .
- dobrze się czujesz ? - wyśmiała ją Ola .
- no weź , nigdy nie byłyśmy . - uśmiechała się .
- a jaki prawdziwy powód ?
- poznałam takiego chłopaka i umówiłam się z nim a takim jednym klubie . Proszę , chodźmy . - prosiła Sandra , Olę robiąc słodkie oczka .
- no dobraa . ale jak mi się nie będzie podobało , to pójdę do domu .
- ok . - uśmiechnęła się Sandra i obie ruszyły do klubu . Wchodząc do środka , Ola czuła się trochę dziwnie . Pierwszy raz w takim otoczeniu , pośród takich ludzi . Nie przywykła do tego . Ale nie chciała robić przykrości Sandrze , dlatego poszła tańczyć i zaczęła się bawić . Na początku trochę sztucznie , ale potem spodobało jej się . Tańcząc na parkiecie , poczuła jak ktoś złapał ją za biodra i zaczął tańczyć wraz z jej ciałem .
- co ty tu robisz ? - usłyszała za sobą znajomy głos .
- zabronisz ? - odwróciła się w stronę chłopaka .
- nie , no coś ty . - uśmiechnął się . - napijesz się ze mną drinka ? - spytał. 
- nie piję . - uśmiechnęła się. 
- no weź . jednego drinka . przeżyjesz . - uśmiechnął się , z proszącym wyrazem twarzy . 
- ok . - uśmiechnęła się . I oboje poszli w stronę baru . Oli od razu posmakowała wódka . Potem przestała już nawet liczyć ilość drinków . Upiła się  czy jak to młodzież mówi : najebała się . Filip za to ograniczał się w piciu , jak nigdy . Zawsze to on królował na parkiecie , pił najwięcej . A teraz siedział i pilnował Oli , żeby nic jej się nie stało . 
- powiedzieć ci coś ? - zaczęła rozmowę Ola .
- no co ? - odpowiedział Filip , trzymając ją , ponieważ nie była w stanie stać na nogach o własnych siłach .
- chyba się w tobie zakochałam . - powiedziała Ola i zaczęła się śmiać .  

sobota, 10 marca 2012

Rozdział I .

Była ładną , sympatyczną dziewczyną . Pomagała sąsiadce w zakupach . Mimo , że mieszkała w starym blokowisku , nigdy nie wpadła w złe towarzystwo . Miała porządnych rodziców , może nie bogatych , ale porządnych . Zawsze we wszystkich znała umiar . Była mistrzynią z matematyki , toteż z niechęcią przyjęła propozycję jej kolegi z klasy . 
- cześć . - zaczął niespodziewanie rozmowę Filip . Filip to szkolny bandzior . Bił młodszych . Wagarował , imprezował , ćpał . - dałabyś mi korki z matmy ? 
- nagle zachciało ci się uczyć ? - odpowiedziała z sarkazmem Ola . 
- pojebało cię ? - wyśmiał ją . - chcę się stąd wyrwać , więc muszę zaliczyć matmę . 
- aha ? 
- to dasz mi te korki ? 
- spoko . 
- to przyjdę do ciebie jutro o 17 . - powiedział stanowczo . 
- jestem zajęta . 
- ty ? zajęta ? hahhaha ! - wyśmiał ją na oczach wszystkich . Ola nie miała ochoty się kłócić . Z racji , że skończyła lekcje , wzięła plecak i wyszła ze szkoły idąc w kierunku domu . 
Weszła do domu , od razu biorąc się za lekcje . Po nauczeniu się wszystkiego jak zwykle otworzyła swój pamiętnik . Nie zdążyła napisać literki , ponieważ usłyszała pukanie do pokoju . 
- proszę . - powiedziała z niechęcią . 
- jutro nie masz czasu , więc przyszedłem dzisiaj . - powiedział Filip , wchodząc do pokoju , uśmiechając się przy tym . 
- a ja nie powiedziałam , że dam ci te korki . - powiedziała stanowczo . 
- sory , za to dzisiaj w szkole . no po prostu myślałem , że ty tak codziennie w tych książkach w domu siedzisz . 
- mhm . to się mylisz . 
- to jak ? 
- nie uważasz , że jest trochę za późno ? - zapytała , spoglądając na zegarek . 
- nie marudź . - powiedział wyciągając książki , z plecaka z którym przyszedł . 
- ale mi się dzisiaj nie chcę . - uśmiechnęła się . 
- ładnie się uśmiechasz . 
- dzięki . odpowiedziała .
- a co to ? - zapytał , biorąc w ręce jej pamiętnik . nie zdążył jednak go otworzyć , ponieważ Ola wyrwała mu go z rąk . 
- nie tykać . - zaśmiała się . 
- bo ? - uśmiechnął się . 
- to moje . - przytuliła pamiętnik . 
- się okaże . - uśmiechnął się , zaczynając ją gilgotać . 

Prolog .

W pewnym momencie twoje życie staje się po prostu rutyną. ciągła monotonia. Codzienne wstawanie o szóstej, śniadanie, makijaż, stanie na przystanku i czekanie na tego cholernego busa, który i tak zawsze sie spóźnia. .. aż wreszcie docierasz do szkoły. Znajome twarze przyjaciół, a nawet nie dawno poznana rodzina. Myślisz, że gorzej być nie może kiedy nagle pojawia się On z niesfornie ułożonymi włosami, tej samej kurce, tych samych dzinsach i adidasach. Patrzy na ciebie swoimi ciemnymi oczami i nagle wszystko się zatrzymuje. .. to co przed chwilą było poza zasięgiem staje sie realne, a na twarzy pojawia się uśmiech.